Dzisiaj mam kolejną piosenkę Belindy Carlisle, tym razem o uciekających koniach.
Zawsze lubiłam jej melodię, która bardzo pasuje do słów piosenki ( w pewnym momencie pojawia się nawet odgłos podobny do tętentu koni).
Słowa mówią o parze, która jedzie konno w wielką podróż pełną romantycznych przygód. A może to raczej przenośnia, opisująca wzloty i upadki w ich burzliwym związku?
Jak myślicie?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz