Ta piosenka ma w sobie coś niesamowicie optymistycznego. Kiedy ją słyszę mam ochotę tańczyć do jej melodii na ciepłym, letnim deszczu, nie przejmując się zupełnie niczym, nieprzyzwoicie beztroska.
Słowa też do tego zachęcają. Mówią o tym, że nie można „całego życia przesiedzieć na kanapie z pilotem w ręce” i spasionym kotem na kolanach. Trzeba się odważyć i próbować różnych rzeczy, od czasu do czasu zrobić coś niesztampowego i nieprzewidywalnego. Tak, by kiedyś było o czym opowiadać wnukom.
Prawda, że dzięki takim piosenkom żyć się chce?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz