Miałam kłopoty z tłumaczeniem tej piosenki. Jeszcze jakieś piętnaście lat temu określenie „na linii”, oznaczające w „w trakcie rozmowy telefonicznej” było znane każdemu i zrozumiałe dla wszystkich. Wyrażenie brało się z prostego skojarzenia z kablem (linią) telefoniczną, po której przenosiły się nasze głosy. Nie jestem pewna, czy teraz, kiedy telefony stacjonarne trafiają się tylko w urzędach, albo w domu babci Feli, unikającej jak ognia wszelkich dziwacznych, nowomodnych wynalazków, nadal to takie oczywiste… Mimo to najbardziej pasowało mi właśnie tłumaczenie wyrażenia „hold the line” jako „zostań na linii”, najbardziej zbliżone do oryginalnego sensu.
Sama piosenka należy do moich ulubionych. To w sam raz taki kawałek, który można wyśpiewywać na cały głos w samochodzie, jadąc na wakacje. Ma wszystko, czego takim przebojom potrzeba: stosunkowo prosty tekst, niezbyt trudną melodię, która łatwo wpada w ucho i rockowy rytm, zgodzicie się?
Nie tylko w ulicznych korkach, mam nadzieję, że chętnie pośpiewacie sobie tę piosenkę.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz