czwartek, 28 marca 2024

At the cross

 Wielkanoc to dla mnie przede wszystkim chrześcijańskie święto, najważniejsze w naszym religijnym kalendarzu. Pisanki i puchate zajączki są urocze, ale bez nich mogłabym się obejść. Bez wiary w Zmartwychwstanie i bez Pana Boga nie, absolutnie NIE. Dlatego z okazji Świąt daję religijną piosenkę o krzyżu i Zmartwychwstaniu.

Może znacie jej polską wersję, „Za Twój krzyż”? Dla mnie jest jedną z piękniejszych piosenek o Bożej miłości. O tym jak Pan Jezus dobrze mnie zna, wszystkie moje słabości, grzechy, głupoty… wszystko, co najgorsze, ale i co najlepsze we mnie. I kocha mnie dokładnie taką, jaka jestem. Poświęcił Swoje Życie za mnie, właśnie za taką, ze wszystkimi moimi wadami i zaletami. Kiedy śpiewam tą piosenkę, obojętnie czy w polskiej, czy angielskiej wersji, zawsze zaskakuje mnie ogrom Jego miłości zalewa mnie olbrzymia fala wdzięczności za to poświęcenie. 

Szczere mówiąc, mocniejsza wydaje mi się polska wersja, ale i angielską całkiem lubię. A Wy którą wolicie? 

** At the cross


Ps. Wszystkiego najlepszego z okazji Wielkanocy.

Oby Pan Jezus zmartwychwstał w Waszych Sercach. 


 

poniedziałek, 11 marca 2024

The tower

Zwykle wolę starsze piosenki, ale tym razem spodobała mi się taka świeżynka. Podobno jej autorka, Luna, wystąpi z nią na tegorocznej Eurowizji, reprezentując Polskę. Cóż, kiedyś to samo w sobie byłoby wielką rekomendacją, obecnie nie jestem taka pewna… W każdym razie nutka wpada w ucho z powodu swojej prostej, skocznej melodii i ładnego, jasnego i delikatnego głosu wokalistki.

Dla mnie to jedna z tych piosenek, które można wyśpiewywać na całe gardło w samochodzie, albo pod prysznicem, pełna energii i optymizmu. Słowa według mnie mówią o samodzielności, zaradności, walce z przeciwnościami losu i pokonaniu ich dzięki wytrwałości i liczeniu na swoje umiejętności, a nie na ślepy traf i to, że gołąbki same wskoczą mi do gąbki. Brzmią jak jeden, wielki okrzyk triumfu.

Mam nadzieję, że Wam się spodoba. 

*The tower