Jedna z moich ulubionych deszczowych piosenek, które nuciły mi się ostatnio na okrągło. To, że przez cały tydzień lało, nie ma z tym nic wspólnego… chyba.
Ma bardzo ładną melodię, która brzmi jak rytmicznie rozbijające się o parapet kropelki deszczu i optymistyczne słowa. Piosenkarz co prawda trochę narzeka na niepogodę, ale twierdzi przy tym, że takie drobne przykrości nie popsują mu humoru i nie da się zdołować, na przekór wszelkim ulewom…
Brak komentarzy
Prześlij komentarz