Tym razem mam kolejną piosenkę Belindy Carlisle. Jak wiele utworów tej piosenkarki i ten jest melodyjny, zachęcający do tego, by zatańczyć w jego takt. Nie zdziwiłabym się, gdyby królował na dawnych domówkach.
Trochę jednak zdziwiłam się przy tłumaczeniu, bo melodia wydawała się taka pogodna i spodziewałam się raczej opowiastki o szczęśliwej miłości, a tymczasem to historia o rozstaniu. Dziewczynę z piosenki ciągnie wielki świat i postanawia rozstać się ze swoim chłopakiem, ale obiecuje mu, że wróci do niego, nim on zdąży zatęsknić. A jeśli w tym czasie on znajdzie sobie inną, trudno… Bohaterka będzie tego żałować, ale nadal uważa, że musi zaryzykować. Prosi tylko, by jej chłopak „zostawił jej światło na drogę” i rusza na spotkanie przygody…
Brak komentarzy
Prześlij komentarz