poniedziałek, 24 października 2022

Heaven by your side

 Żaden ze mnie wyjątek od reguły – z przyjemnością nabijam się z boysbandów, a później z równą frajdą słucham ich piosenek. Na przykład bardzo lubię „Heaven by your side”.

Jej słowa mówią o niespodziance, jaką było zakochanie się dla piosenkarza. Dopóki nie poznał swojej ukochanej, nie wierzył, że w ogóle może poczuć coś takiego do kogoś, ani w ckliwe opowiastki o tym jakie miłość daje szczęście. Teraz przekonuje się na własnej skórze.

Może i znalazłabym wiele ambitniejszych kawałków, ale niewiele tak ciepłych, pogodnych i słodkich.

*Heaven by your side

wtorek, 18 października 2022

I hope you dance

 Zakochałam się w słowach tej piosenki. W poetyczny sposób mówią o tym, że jeśli chcesz naprawdę żyć, a nie tylko „jeść, pić i tyć”, to działaj, bądź w centrum akcji, a nie na pozycji obserwatora z pilotem od telewizora w ręce. Prędzej czy później będzie trzeba wybrać, czy „przesiedzisz to, czy zatańczysz”. Piosenkarka ma nadzieję, że zatańczysz, bo przecież nikt nie chce „oglądać się za siebie na minione lata i zastanawiać się, gdzie się one podziały”. To jak, tańczymy? ;)

**I hope you dance

wtorek, 11 października 2022

Reach

Melodia tej piosenki przypomina mi muzykę z kabaretów z szalonych lat 20. Kiedy ją słyszę, to w mojej wyobraźni pojawia się scena z tańczącymi na niej kankana damami, przebranymi w stroje z kolorowych piór.

Słowa też są optymistyczne. Mówią o przyjaźni, wzajemnym wsparciu i o tym, że razem możemy sięgać gwiazd, zdobywać góry i że nie ma rzeczy niemożliwych.

Ta piosenka wprawia mnie w naprawdę dobry nastrój. Mam nadzieję, że Was też. 

**Reach 


wtorek, 4 października 2022

Land of confusion

Mam mieszane uczucia wobec tej piosenki. Z jednej strony podoba mi się jej melodia, przypominająca jakiegoś marsza. Z drugiej strony słowa trochę mnie przygnębiają, bo mówią o tym, że naprawdę nieźle popsuliśmy nasz świat. Nie chcę tu zahaczać o politykę, ale ta piosenka wydaje mi się bardzo aktualna, zachęcająca do działania, kiedy widzimy, że sprawy się naprawdę pokręciły. Nie ma co liczyć na to, że naprostowaniem tego bałaganu zajmą się „szychy”, którym wszystko wymyka się spod kontroli… a zresztą i tak chodzi im tylko o prywatę.

Jak to powiedziała Matka Teresa, kiedy jakiś dziennikarz ją spytał, co zrobić, by świat był lepszy:

Ja się zmienię, pan się zmieni i już świat będzie trochę lepszy.

Zgadzacie się z tym?

**Land of confusion